Gwarek Ornontowice 1-2 Orzeł Łękawica

Gwarek Ornontowice 1-2 Orzeł Łękawica

Orłowcy podbudowani ostatnimi wygranymi udali się do Ornontowic, gdzie mierzyli się z faworyzowanym Gwarkiem. Ku zaskoczeniu miejscowych kibiców pierwsza połowa była bardzo wyrównana z lekkim wskazaniem na Orła, który zdołał stworzyć trzy groźne sytuacje - głównie po stałych fragmentach. Szczęście dopisało nam w końcówce pierwszej połowy. Po kolejnym stałym fragmencie gry obrońcy Gwarka wybili piłkę wprost pod nogi Mateusza Biueguna, który bez zastanowienia uderzył w kierunku bramki. Piłka po rykoszecie nabrała takiej rotacji, że uniemożliwiła skuteczną obronę bramkarzowi gospodarzy. Chwilę później błąd defensywy chciał wykorzystać Seweryn Caputa, który przelobował bramkarza rywali, piłka odbiła się od poprzeczki, od ziemi i wyszła w pole gry.  Według części obserwatorów piłka przekroczyła linię całym obwodem, lecz gwizdek sędziego milczał.  Tym samym do przerwy Orzeł prowadził jedną bramką.
W drugiej połowie do głosu doszli zawodnicy Gwarka, którzy przez blisko 30 minut drugiej połowy rozgrywali mecz na naszej połowie. Nieliczne wypady naszych zawodników szybko były neutralizowane. Orłowcy dzielnie się bronili, a co lepsze udało się rozegrać ładną akcję, piłka trafiła do naszego kapitana Roberta Mrózka, ten minął obrońcę i huknął nie do obrony. W doliczonym czasie gry Gwarek zdobył bramkę kontaktową, ale było już za późno i trzeci komplet z rzędu zdobył Orzeł!

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości