Emocje na koniec rundy!
Zaległy mecz 14. kolejki 4. Ligi Śląskiej to był ostatni akcent Orła w tym roku. Wyjazdowa wygrana mogła dać najwyższe w historii - 5. miejsce - na koniec jesiennych zmagań. Oczywiście rywal nie zamierzał ułatwić tego zadania, który również dziękiu wygranej mógł zakończyć jesień wysoko. Zapowiadał się zatem bardzo emocjonujący mecz. I taki był, lecz nie tylko przez względy czysto sportowe. Widowisko dosyć skutecznie psuł główny arbiter, który swoimi decyzjami krzywdził obie strony.
Ale wróćmy do rywalizacji boiskowej. Dosyć szybko, bo niespełna po kwadransie, za sprawą Kacpra Pióreckiego na prowadzenie wyszła nasza drużyna. Sprawy jednak mocno skomplikowały się w 40. minucie, kiedy to po drugiej żółtej kartce z boiska "wyleciał" Błażej Chwaja. Do przerwy jednak wynik się nie zmienił.
Grający w przewadze gospodarze rzucili się do odrabiania strat i po niecałym kwadransie prowadzili już 2-1. Orzeł jednak niejednokrotnie już pokazywał charakter i potrafił dźwignąć się z trudnych sytuacji. W 68. minucie wyrównał Robert Mrózek, minutę później drugą bramkę zdobył Kacper Piórecki. W końcówce meczu bramkę na 2-4 zdobył Szymon Byrtek i można było myśleć, że jest już po meczu. Nic bardziej mylnego. Gospodarze walczyli o swoje do końca i chwilę później złapali kontakt, jednak na bramkę wyrównującą brakło czasu.
Trzy punkty dopisał Orzeł i zimę spędzi na znakomitym 5. miejscu!
Komentarze